top of page

Prąd może być super drogi w 2024r.

Nadchodzi uderzenie w portfele Polaków. Ceny wystrzelą


Jeśli obecne limity na ceny energii nie zostaną przedłużone, wówczas w 2024 r. czeka nas ogromny wzrost rachunków za prąd. Rząd stoi więc przed wyjątkowo trudną decyzją. - Mamy rok wyborczy, a przedłużenie wsparcia będzie kosztować miliardy, które trzeba znaleźć - mówią money.pl eksperci.

Rządowa tarcza zamroziła ceny prądu na poziomie z 2022 r. Bez tej osłony Polacy zapłaciliby za niego w tym roku znacznie więcej. Jednak zgodnie z obecnymi przepisami zamrożenie cen energii obowiązuje tylko do określonego limitu rocznego zużycia.



Po jego przekroczeniu odbiorcy są rozliczani za każdą kolejną zużytą kilowatogodzinę energii według taryf lub cenników obowiązujących w tym roku. Ponadto tarcze zamrażające ceny prądu wygasają z końcem roku. Zdaniem ekspertów, jeśli nie zostaną przedłużone, to w 2024 r. dojdzie do znacznych podwyżek.


Bez rządowego wsparcia rachunki poszybują

O ile mogą wzrosnąć ceny? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do ekspertów. - Zakładając brak dodatkowych mechanizmów zamrażających ceny prądu, może być to ponad dwa razy więcej w odniesieniu do obecnego limitu, czyli od ok. 20-35 proc. więcej niż cena maksymalna. W praktyce będzie to wzrost na poziomie zatwierdzonym przez prezesa URE w grudniu 2022 r. dla 2023 r. - wyjaśnia Łukasz Czekała, prezes firmy Optimal Energy.

W praktyce, gdy przeciętne gospodarstwo domowe zużywa w ciągu roku 3000 kWh, to w 2024 r. ceny energii wzrosną co najmniej o jedną trzecią - czyli o ok. 1 tys. zł (1,05 zł za kWh). Czyli co najmniej do poziomu, który prezes URE zatwierdził na rok 2023 (nie weszły one jednak w życie, bo zamrożono ceny prądu). Ta prognoza nie uwzględnia jednak wzrostu m.in. opłat dystrybucyjnych, a te są doliczane do każdego rachunku.

Rząd w dalszym ciągu nie zajął stanowiska

W połowie lipca Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o ochronie odbiorców energii na ten rok. Zakłada ona zwiększenie limitów zużycia prądu z zamrożoną ceną, a także obniżenie ceny maksymalnej m.in. dla firm.


Firmy energetyczne mają duży wpływ na ceny energii

Krzysztof Mazurski z firmy Energy Solution mówi, że biznes jest zaniepokojony brakiem jednoznacznej deklaracji ze strony rządu.


- Optujemy raczej za brakiem interwencji w rynek hurtowy energii elektrycznej, przy jednocześnie ścisłym i możliwie transparentnym nadzorze nad uczestnikami rynku, zwłaszcza tymi, którzy mają największy wpływ na kreowanie wycen - uważa.

Mamy najdroższy prąd w Europie

Dalsze mrożenie cen może wydawać się niepotrzebne, gdyż stawki za energię na rynku hurtowym w całej Europie spadają. Tymczasem Polska ma najdroższy prąd na kontynencie. W czerwcu na hurtowym rynku energii za 1 MWh płacono w UE średnio 90,92 euro. W Polsce było to ok. 120 euro.

Jednocześnie produkcja taniej energii słonecznej w Polsce bije ostatnio rekordy. W tym kontekście trudno zrozumieć prognozy mówiące o wzroście rachunków.


Łukasz Czekała tłumaczy, że w 2022 r. ceny w hurcie gwałtownie rosły, a dla gospodarstw domowych w Polsce praktycznie się nie zmieniały.


Przeciwnicy tej argumentacji mówią o negatywnych skutkach ograniczenia wolnego rynku w sektorze energii i umocnieniu rynkowych monopoli, czyli państwowych spółek energetycznych.

W rozmowie z money.pl wskazywał na to Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej. - W tej chwili na rynku energii w Polsce nie działa prawo podaży i popytu, co jest przede wszystkim skutkiem braku konkurencyjnego rynku - mówił.

W najbliższych latach państwo wyda ok. 100 mld

Zdaniem ekspertów rząd z uwagi na rok wyborczy najprawdopodobniej zdecyduje się na zamrożenie cen dla określonych grup odbiorców.

Być może zostaną zaproponowane określone progi dochodowe dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny, które będą umożliwiały skorzystanie z ulg - przewiduje Łukasz Czekała.

Jacek Sasin niedawno przekonywał, że pieniądze będą pochodziły m.in. z budżetu oraz od państwowych spółek energetycznych, w tym od PGE. - W ciągu najbliższych dwóch lat państwo wyda ok. 100 mld zł na ograniczenie podwyżek cen energii - zapowiedział.



Wcześniej rząd szacował, że w 2023 r. tarcze chroniące przed wyższymi stawkami za prąd pochłoną ok. 46 mld zł.

źródło: Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

 
 
 

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
bottom of page