top of page

A jednak. Rząd zdecydował się na przedłużenie mrożenia cen energii do końca roku, mimo że wcześniej informował, że w budżecie nie ma na to pieniędzy. Od lipca zaczną więc obowiązywać nowe, zamrożone ceny energii. Zdaniem ekspertów w tej sprawie nadal jest jednak sporo niewiadomych.

Od drugiej połowy 2024 r. będzie obowiązywać maksymalna cena energii elektrycznej dla



gospodarstw w wysokości 500 zł za MWh – poinformował resort klimatu. To oznacza, że od lipca nowa cena energii będzie zamrożona na poziomie 0,5 zł za kWh (0,6115 zł/kWh brutto).

Takie rozwiązanie zawiera projektowana ustawa o bonie energetycznym.

W stosunku do obowiązujących obecnie stawek 412 zł netto za MWh (czyli 0,412 zł za kWh) to wzrost o 20 proc. (mowa o odbiorcach, którzy nie przekraczają wyznaczonych limitów).


To wszystko oznacza, że rząd Donalda Tuska postanowił zrobić zwrot i porzucić pierwotne deklaracje. Wcześniej zakładał, że mrożenie cen energii będzie utrzymane jedynie do końca czerwca. Rządzący wskazywali, że na dalsze mrożenie cen energii w budżecie nie ma pieniędzy.

Jak nowa maksymalna cena energii wpłynie na nasze rachunki?

Z tym pytaniem zwróciliśmy się do ekspertów.

Jeśli założymy, że cena maksymalna będzie naliczana razem z zamrożonymi kosztami dystrybucji, to wystarczy zużywać mniej niż 3000 kWh, aby miesięczna podwyżka była mniejsza niż deklarowane 30 zł. Miesięczny wzrost rachunków dla osób, które zmieszczą się w przyjętych limitach, nie powinien więc przekroczyć 30 zł – wyjaśnia money.pl Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy.


Przypomnijmy: z wcześniejszych wyliczeń Ministerstwa Klimatu wynikało, że miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrośnie o więcej niż 30 zł. Wygląda więc na to, że ta prognoza ma szansę się spełnić.

– Kolejną dobrą wiadomością jest również to, że nowa zaproponowana stawka maksymalna jest o 33 proc. niższa, niż wynika to z taryf zatwierdzonych przez prezesa URE na rok 2024, które zostały przyjęte na poziomie 723 zł za MWh – zaznacza nasz rozmówca.

Jest projekt, ale i wiele pytań

W rządowym projekcie ustawy jest jednak wciąż wiele niewiadomych, które mogą mieć wpływ na wysokość naszego rachunku za prąd. Pierwszą kwestią są limity zużycia, które uprawniają do skorzystania z maksymalnej ceny 500 zł/MWh. Nadal nie wiemy, czy obecnie obowiązujące limity zostaną utrzymane.

Kolejny znak zapytania dotyczy opłat dystrybucyjnych, które są doliczane do rachunku. Na razie nie wiadomo, czy będą one naliczane według taryf zatwierdzonych na rok 2024, czy według stawek zamrożonych, a jeśli tak, to według jakich limitów.

Pytań dotyczących ustawy o bonie energetycznym jest znacznie więcej. Nie wiadomo także, jakie stawki będziemy płacić, jeśli przekroczymy wspomniane już limity zużycia.

Obecne stawki obowiązują tylko do czerwca

Przypomnijmy: zgodnie z obecnymi przepisami, które obowiązują do końca czerwca tego roku, maksymalna cena energii elektrycznej utrzymana jest na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego poziomu zużycia. Obowiązują limity:

  • 1,5 MWh dla wszystkich gospodarstw domowych,

  • 1,8 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami,

  • 2 MWh dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz dla rolników.

Przepisy, które zamroziły ceny energii, weszły w życie jesienią 2022 r. Zanim je wprowadzono, ceny prądu znacząco wzrosły. Zdaniem ekspertów jednym z powodów tej sytuacji były zbyt wysokie marże spółek energetycznych.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

 
 
 

Czy ładowarka w gniazdku pobiera prąd? Wyjaśniamy raz na zawsze

Niektórzy podłączają ładowarkę do gniazdka tylko w trakcie ładowania urządzenia. Inni mają ładowarki podłączone 24 godziny na dobę i nigdy nie wyjmują ich z kontaktu. Kto ma rację i czy ładowarka w gniazdku pobiera prąd, czy to raczej mit? Wyjaśniamy.



Elektryk Wrocław - elektryczna przygoda
Elektryk Miejski Wrocław - ładowarka do telefonu

Nawet jeśli obecnie nie jest ładowany żaden sprzęt, ładowarki konstruowane są tak, aby wciąż "nasłuchiwać" podłączenia urządzenia, co nieuchronnie prowadzi do minimalnego, lecz ciągłego zużycia energii. Efekt ten może wydawać się nieistotny na poziomie pojedynczego urządzenia, lecz kumulując zużycie energii przez liczne ładowarki pozostawione w gniazdkach, może to przyczynić się do widocznych różnic w ogólnym zużyciu energii elektrycznej w skali gospodarstwa domowego.

Zjawisko pasywnego poboru energii staje się przedmiotem coraz intensywniejszych badań ze względu na rosnącą świadomość ekologiczną i poszukiwanie sposobów na ograniczenie zużycia prądu. W efekcie, producenci urządzeń elektronicznych i ładowarek starają się opracowywać rozwiązania minimalizujące ten niechciany efekt, np. poprzez wprowadzenie inteligentnych systemów zarządzania energią, które automatycznie wyłączają ładowarkę z obiegu, gdy nie jest ona używana. Mimo to, podstawową i najbardziej skuteczną metodą ograniczenia pasywnego zużycia energii pozostaje manualne odłączanie ładowarek od źródła zasilania po zakończeniu ładowania.


Ładowarka elektryczna 230V dla telefonu/smartfonu
Elekytryk +48726025580

Ile prądu pobiera ładowarka w kontakcie?

Ładowarka podłączona do gniazdka, nawet gdy nie ładuje żadnego urządzenia, wciąż zużywa energię elektryczną, choć jej ilość jest stosunkowo niewielka. Według danych zebranych przez serwis howtogeek.com ładowarka w stanie bezczynności zużywa od 0 W do 0,3 W mocy. Aby obliczyć zużycie energii przez ładowarkę pozostawioną w gniazdku przez cały dzień (24 godziny), przyjmijmy najwyższą wartość tego zakresu, czyli 0,3 W. W takim przypadku ładowarka zużyłaby 0,3 W * 24 h = 7,2 Wh na dobę, co przelicza się na około 0,0072 kWh.

Koszt pozostawienia ładowarki w kontakcie przez 24 godziny zależy od ceny energii elektrycznej. Przy obecnym koszcie około 50 groszy brutto za kWh (do limitu 1500 kWh na użytkownika), koszt energii zużytej przez ładowarkę w ciągu jednego dnia wyniósłby około 0,0036 zł. To oznacza, że nawet przy codziennym pozostawianiu ładowarki w gniazdku, miesięczny koszt nie przekroczyłby 11 groszy, a roczny koszt pozostawałby poniżej 1,30 zł.

Przekroczenie limitu 1500 kWh na użytkownika wiązałoby się z wyższą ceną za kWh, około 80 groszy brutto. W takim przypadku koszt pozostawienia ładowarki w kontakcie przez 24 godziny wzrastałby proporcjonalnie, osiągając około 0,00576 zł na dobę. Miesięczny koszt w tej sytuacji wyniósłby około 17 groszy, co rocznie przekłada się na koszt około 2,07 zł. Należy zatem podkreślić, że w skali indywidualnego gospodarstwa domowego, nawet przy wyższej cenie za energię, pozostawienie ładowarki w gniazdku stanowi znikomy udział w całkowitym rocznym zużyciu energii elektrycznej.

Oprac.: Jacek Waśkiel

 
 
 

Elektrycy realizują zlecenia na terenie całego Wrocławia i Kłodzka oraz w miejscowościach położonych w odległości ok. 25km . O elektryce wiemy prawie wszystko

Nasze działania to nie są puste słowa. Nie będziemy obiecywać Ci przysłowiowych gruszek na wierzbie. My po prostu przyjedziemy i podejmiemy wyzwanie, bo tak właśnie działają usługi elektryczne we Wrocławiu czy na Ziemi Kłodzkiej. Akcja – reakcja – działanie. Wystarczy, że wykonasz telefon na numer alarmowy i dokonasz zgłoszenia. Przyjedziemy najprędzej, jak tylko się da, a nawet i szybciej. Przecież nie ma na co czekać.




Tym bardziej jeśli zostałeś pozbawiony elektryczności. Czas dłuży się nieubłaganie – znamy to z autopsji. Elektryk Wrocław na podstawie wielu lat praktyki wie, co jest ważne, w jaki sposób się zachować. Dlatego też szczegółowo analizuje zaistniały problem, aby móc dobrać jak najbardziej odpowiednie metody i narzędzia. Usługi elektryczne we Wrocławiu ustosunkują się do każdej usterki, nie zostawią Cię bez odpowiedzi. Wiele lat, jeszcze więcej niewiadomych, pozornie nierozwiązywalnych zadań, to jedynie namiastka tego, co mają za sobą usługi elektryczne we Wrocławiu.

Dzwoń +48726025580


 
 
 
bottom of page